Plac Hutników to jeden z chorzowskich placów, na którym znajduje się pomnik hrabiego Friedricha Wilhelma von Redena, ministra w rządzie Prus, zasłużonego dla gospodarki pruskiego państwa, uważanego za „ojca przemysłu górnośląskiego”. Pomnik Redena, przez wielu uznawany za kontrowersyjny (tak jak zresztą niejednoznacznie oceniana jest sama postać hrabiego), ma nader ciekawą historię. Był w Chorzowie stawiany trzykrotnie: przez władze pruskie w 1853 r., przez władze hitlerowskie w 1940 i wreszcie przez władze polskie w 2006.
Friedrich Wilhelm von Reden, urodzony 23 marca 1752 r. w Hameln w Dolnej Saksonii, zmarły 3 lipca 1815 r. w Bukowcu (Buchwald) na Dolnym Śląsku, znany był przede wszystkim jako dyrektor Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu (od 1779 r.), a następnie jako szef Departamentu Górnictwa i Hutnictwa państwa pruskiego (od 1802 r.; od 1803 w randze ministra). Tytułem hrabiowskim obdarzony został przez króla Prus, Fryderyka Wilhelma II w 1786 r. Reden zreorganizował górnictwo na Śląsku, wprowadzając szereg innowacji technicznych, które podpatrzył podczas podróży po kilku krajach. Z jego inicjatywy rozpoczęto też wiele inwestycji przemysłowych – w tym uruchomienie sprowadzonej z Anglii pompy parowej w kopalni rud ołowiu i srebra w Tarnowskich Górach czy wybudowanie pierwszych pieców hutniczych opalanych koksem, w hutach w Gliwicach i Królewskiej Hucie. Gdy Francja pokonała Prusy, Reden złożył przysięgę na wierność Napoleonowi , za co później zwolniony został ze stanowiska ministerialnego.
Pierwszy pomnik Redena stanął w Chorzowie na obecnym Wzgórzu Wyzwolenia w 1853 r., a w jego odsłonięciu uczestniczył Fryderyk Wilhelm IV. Pomnik ten okazał się o tyle interesujący dla historii sztuki, że był jednym z pierwszych przedstawień nie króla, dowódcy wojskowego, czy poety, lecz działacza gospodarczego. Pomnik Redena zniszczony został w niejasnych okolicznościach na krótko przed II wojną światową, przy czym nie wiadomo, czy sprawcami byli tutaj Polacy, czy też była to jedna z licznych wówczas prowokacji hitlerowskich, mających przedstawić światu Polaków jako barbarzyńców. Drugi pomnik postawiły tutaj wkrótce (w 1940 r.) okupacyjne władze niemieckie. Napis na monumencie, w języku niemieckim, nie tylko chwalił Redena, ale także głosił wszem i wobec: „W 1939 r. obalili go Polacy, w ślepej nienawiści. W 1940 r. odbudował go, po zwycięstwie Wielkich Niemiec, robotniczy Śląsk.” Także ten monument uległ zniszczeniu, co miało miejsce w 1945 r. gdy do Chorzowa wkroczyła Armia Radziecka.