Jednym z ulubionych miejsc wypoczynku mieszkańców Tychów jest Jezioro Paprocańskie, leżące wśród lasów Puszczy Pszczyńskiej. Północne brzegi zbiornika zajmuje obecnie dzielnica, a dawniej samodzielna wioska, Paprocany. O tej niewielkiej początkowo miejscowości słyszymy po raz pierwszy w drugiej połowie XV wieku – była wówczas śródleśną osadą, należącą do księcia raciborskiego. W następnych stuleciach przeszła na własność panów pszczyńskich. W 1703 roku w Paprocanach miała miejsce duża inwestycja przemysłowa – pan na Pszczynie, którym był wówczas baron Baltazar Erdmann Promnitz, nakazał wznieść tutaj okazałą kuźnicę żelaza. Miejsce wybrano nieprzypadkowe - do produkcji żelaza potrzebna była woda oraz duże zasoby drewna. Wodę zapewniała rzeka Gostynia, a drewno – lasy Puszczy Pszczyńskiej.
W drugiej połowie XVIII wieku, dzięki staraniom kolejnego właściciela Pszczyny, księcia Fryderyka Erdmanna Anhalt-Köthen, kuźnica rozrosła się do dużych rozmiarów huty żelaza. Otrzymała wtedy imię syna księcia – „Ludwig”. W tym czasie zarządcą huty był August Kiss, ojciec rzeźbiarza o takim samym imieniu i nazwisku, który zdobył sławę m.in. w Berlinie. Co ciekawe, w latach 30. XIX wieku paprocańska huta unowocześniana była przez wybitnego Szkota - zwanego ojcem współczesnego hutnictwa - John Baildon. Dawna huta w Paprocanach wytapiała żelazo z rudy przywożonej furami z okolic Bytomia, a przy produkcji korzystała z dużych ilości węgla drzewnego. Niestety, konkurencja z innymi, wielkimi hutami górnośląskimi okazała się zabójcza, więc w 1878 roku paprocańską zamknięto. Pozostałością po zakładzie są trzy murowane budynki, pamiętające lata świetności huty, budowle hydrotechniczne oraz… Jezioro Paprocańskie. Interesujące pamiątki po hucie zobaczyć można także w Muzeum Miejskim w Tychach.
tylko z zewnątrz