Cielętniki są niewielką wioską, należącą do gminy Dąbrowa Zielona (powiat częstochowski). Z pewnością znajdziemy w niej niejeden dąb, ale słynie z wyjątkowo długowiecznej i rozłożystej lipy drobnolistnej. Drzewo łatwo odnaleźć – swą ogromną koroną ocienia skromny, murowany z cegły, neogotycki kościół parafialny pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego (wzniesiony pod koniec XIX wieku). Według najczęściej podawanych pomiarów, lipa liczy około 520 lat (czyli kiełkowała, kiedy Krzysztof Kolumb płynął, by odkryć Amerykę!). Na wysokości jednego metra ma blisko 10 metrów obwodu, a jej wysokość wynosi około 35 metrów. Jedno drzewo współtworzy siedem braterskich pni. Po prostu – gigant! Oczywiście, staruszka ma tu i ówdzie kilka betonowych plomb czy spinających klamer, ale wciąż jest bardzo żywotna. Lipę–rekordzistkę chroni metalowe ogrodzenie, za którym znajduje się tablica, objaśniająca legendarną genezę drzewa. Według niej, przed wiekami pewien możnowładca posadził w tym miejscu 18 sadzonek lipowych, które po podrośnięciu zrosły się w jedno drzewo. Tablica wyjaśnia również, dlaczego lipę otoczono płotem. Przyczyny nikt by nie odgadł. W ten sposób chroni się drzewo przed obgryzaniem przez... pątników. Tak, tak, to nie pomyłka. Od stuleci sławna jest kora cielętnickiej lipy, kojąca ból zębów. Oczywiście, jeśli wcześniej nie pomogła żarliwa modlitwa do świętej Apolonii, patronki stomatologów i ich klientów. Wszak jej wizerunek, ze szczypcami obejmującymi wyrwany ząb, znajduje się nieopodal, wysoko na tylnej ścianie kościoła.