Na terenie obecnego województwa śląskiego możemy zobaczyć kilka interesujących cmentarzy z czasów I wojny światowej, która również tutaj zebrała krwawe żniwo. Jeden z większych znajduje się w Biskupicach, zachodniej części miasteczka Pilicy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Pochowano na nim prawdopodobnie blisko 1000 żołnierzy armii austro-węgierskiej i rosyjskiej, którzy polegli podczas bitwy między Częstochową a Krakowem, pod koniec 1914 roku.
I wojna światowa toczyła się w latach 1914-1918, a jedną z najkrwawszych jej aren były ziemie polskie. Na początku wojny tereny podzielonej pomiędzy trzech zaborców Jury Krakowsko-Częstochowskiej zajęły szybko wojska austro-węgierskie i niemieckie, wypierając stąd Rosjan. Ci ostatni nie dali za wygraną i jesienią tego samego roku podjęli kontrofensywę – doszło do wyczerpującej bitwy, zwanej bitwą między Częstochową a Krakowem. Wojskom państw centralnych udało się powstrzymać armię rosyjską, ale kosztem wielu ofiar (ich liczba sięgnęła około 70 tysięcy, przy nieznanej liczbie poległych po stronie rosyjskiej).
W okolicach Pilicy, niewielkiego miasteczka położonego na wschód od Zawiercia, miały zginąć ponad 4 tysiące żołnierzy. W dużej liczbie zostali oni pochowani na pilickim targowisku, jeszcze podczas działań wojennych. W 1918 roku specjalne służby armijne (Wydział Grobownictwa Cesarskiej i Królewskiej Komendy Powiatowej w Olkuszu) urządziły cmentarz wojenny, na który przeniesiono ekshumowane zwłoki prawdopodobnie około 1000 żołnierzy. Cmentarz ten powstał w Biskupicach, do 1919 roku samodzielnej wiosce, leżącej na zachód od Pilicy, przy skrzyżowaniu dróg do Ogrodzieńca, Giebła i Gulzowa. Początkowo znajdowało się tutaj kilka mogił zbiorowych i kilkadziesiąt pojedynczych. Ostatecznie na biskupicki cmentarz trafili żołnierze spoczywający wcześniej w Smoleniu, Sławniowie, Strzegowej, Złożeńcu i Pilicy. Według danych z lat 30. ubiegłego stulecia w Biskupicach spoczywało blisko 800 zwłok żołnierzy austro-węgierskich i około 200 armii rosyjskiej. Teren cmentarza otacza współczesne, stylowe ogrodzenie. Groby oznaczone są kamiennymi krzyżami. Do naszych czasów zachował się jeden nagrobek zidentyfikowanego żołnierza - austriackiego podporucznika, Ernesta Jentkiewicza. W 2010 roku odbył się ostatni pochówek anonimowego żołnierza austriackiego, przeniesionego z grobu w Smoleniu.