"Większości osób familoki kojarzy z czerwoną cegłą i ogólnie niezbyt finezyjnymi projektami architektonicznymi. Dziś przekonam Was, że to zupełnie nieprawda. Zapraszam do kilku wyjątkowo klimatycznych, różnorodnych i często mało znanych osiedli robotniczych na Śląsku. Zdecydowanie warto odwiedzić.
Osiedla robotnicze powstawały zawsze w bliskim sąsiedztwie zakładów pracy, a ludzie je zamieszkujący tworzyli zdecydowanie hermetyczną i bardzo dobrze zorganizowaną społeczność. Osiedla te były samowystarczalnymi jednostkami – z własnymi sklepami, szkołą, kościołem, pralnią, policją itp. Zabudowa była najczęściej szeregowa, jednak są od tej reguły odstępstwa. Domy były stawiane zaś z czerwonej cegły, ale i od tej reguły są na Śląsku odstępstwa. I w końcu – jeśli myślicie, że familoki to tylko i wyłącznie brudne, proste i sztampowe budynki, to także i od tej reguły (a może i przede wszystkim!) są liczne odstępstwa. O których dzisiaj chciałem Wam nieco opowiedzieć."
Cały tekst z dnia 5.06.2017 do zobaczenia [TUTAJ]
Fot. www.kolemsietoczy.pl