Złota, polska jesień w górach. Malownicze widoki na czerwono-złote drzewa z górskiego szlaku, słońce oświetlające doliny i miasta położone u podnóży gór i schroniska na szczytach pełne turystów, gdzie na tarasie widokom można napić się gorącej herbaty i zjeść kwaśnicę. Tak w mojej głowie powstał obraz Beskidów, w które pojechałam w drugiej połowie września. Jaka okazała się rzeczywistość? Przeczytajcie sami…
Cały artykuł o Beskidach.