To się zwykle zaczyna od opowieści. Ktoś, być może znający moją fascynację zapomnianymi miejscami, zaczyna od a wiesz, że u nas…? Najczęściej jest to cmentarz. Pasjonują i smucą mnie jednocześnie przepiękne groby, którymi dziś interesują się tylko historycy. Pasjonuje i smuci, że moje własne rodzinne miasto było przed wojną miastem protestancko-żydowsko-katolickim (w tej kolejności), a dziś pierwsze dwa człony są dla większości mieszkańców nieznane.
Cały artykuł można przeczytać tutaj.