Cieszyn to jednak coś! Pierwszy raz przyjechałam tutaj ponad rok temu na zjazd blogerów podróżniczych i na skutek licznych zbiegów okoliczności od tej pory byłam tu już 6, może 7 razy. Powoli odkrywam kolejne zakamarki miasteczka, coraz dalej odchodzę od centrum i dziwię się, jak widzę nowe miejsca, których jeszcze kilka miesięcy temu nie było.
Cały tekst można przeczytać tutaj.