Jestem ignorantką. Poważnie. Za mało czytam, za mało słucham, za małą mam wiedzę na temat geografii nie tylko świata, ale nawet samej Polski. Nie mam nawet podstawowej wiedzy o największych miastach Polski. A już na pewno nie, jak te miasta leżą w najgęstszym miastowo województwie – śląskim. Mniej więcej rok temu razem z ekipą blogerów po raz pierwszy pojechałam do Bielska-Białej. Co o niej wtedy wiedziałam? Pewnie, że jest gdzieś na południu Polski. Chyba słyszałam, że jest ładna. I raczej utożsamiałam ją z miastem plus minus wielkości mojego rodzinnego Leszna. Ehe, tak. Kicha. Bielsko-Biała i jej 170 tysięcy mieszkańców od Leszna są trzy razy większe. A przy okazji okazały się miastem, w którym najchętniej to bym zamieszkała.

 

Cały tekst można pzreczytać tutaj.

Wyświetlenia:  5