Młyn wodny w Brzeźnicy, wsi położonej w powiecie raciborskim, to obiekt, którego historia sięga XVIII w. Jego obecny budynek, zbudowany w latach międzywojennych i działający także dziś, został odrestaurowany z początkiem XXI w. i zasilany jest wodą z pobliskiego strumienia. Z miejscem tym wiąże się historia nieszczęśliwej miłości, jaką miał przeżyć sławny, romantyczny poeta Eichendorff, który zakochał się w córce tutejszego młynarza.
Pierwotny młyn, wzniesiony tu w XVIII w., był budowlą z kamienia i drewna. Na jego miejscu zbudowano w latach 20-tych XX w. do dziś działający obiekt murowany. Należał on wówczas do niejakiego Miki. Właściciel zginął nieszczęśliwie tuż po wojnie, wszedłszy na zakopaną nieopodal minę. Ponieważ syn młynarza przebywał w niewoli radzieckiej, produkcją mąki na jakiś czas zajęły się wdowa oraz córka, które jednak niezbyt znały się na tego rodzaju pracy i spowodowały awarię. Brzeźnicki młyn użytkowały one zresztą tylko do roku 1946, kiedy to w ramach komunistycznych „porządków” został znacjonalizowany i zamknięty. Po okresie PRL-owskiej, radosnej twórczości, kiedy to zasypano rów młyński oraz stawy (do których odprowadzano pierwotnie nadmiar wody z młyna) wydawało się, że historia zakładu się zakończyła. Jednak w latach 90-tych XX wieku budowlę przejęła niemiecka firma, chcąc urządzić tu kwatery dla swoich pracowników. Ostatecznie obiekt przekazany został Centrum im. Eichendorffa w Łubowicach, które postanowiło go odnowić. Uroczystego uruchomienia dokonano w 2006 r. Z młynem związana jest historia prawdziwie romantycznej, nieszczęśliwej miłości. Młyn był często odwiedzany przez XIX-wiecznego poetę niemieckiego romantyzmu, Josepha von Eichendorffa, urodzonego i wychowanego w niedalekich Łubowicach.
Marzycielski młodzieniec zakochał się w córce tutejszego młynarza. Ponieważ rodzice jego wybranki nie byli zbyt zainteresowani tego rodzaju związkiem, wysłali córkę do krewnych w Austrii. Eichendorffowi, jako typowemu romantycznemu poecie, pozostawało napisać wiersz. Nosi on tytuł „Das zerbrochene Ringlein” (Złamany pierścionek), ale znany jest także pod tytułem „W chłodnej dolinie”. Posłuchajmy: Jest chłodna hen dolina, Tam wodny chodzi młyn, Zniknęła ma dziewczyna, Co dom swój miała w nim. Być wierną ślubowała, Pierścionek od niej mam, Lecz słowo swe złamała I pękł pierścionek sam. Chcę na mej lutni grając W daleki ruszyć świat I pieśni me śpiewając Wędrować pośród chat. tł. ks. Jerzy Szymik.
po wcześniejszym umówieniu się