Twórcą Szlaku Tysiąclecia był Zygmunt Kleszczyński, nietuzinkowa postać związana z oddziałami Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Bytomiu i w Katowicach. Kleszczyński pochodził spod Przemyśla, a w Bytomiu zamieszkał po II wojnie światowej. Na Śląsku zdobył uznanie jako przewodnik turystyczny i krajoznawca. W połowie lat 60. oznakował pierwsze kilometry Szlaku Tysiąclecia, który miał upamiętniać hucznie obchodzone Millenium Polski. Początek zielonego Szlaku Tysiąclecia znajduje się na dworcu PKP w Bytomiu. Pierwsze kilometry wiodą przez Bytom i Radzionków do Kopca Wyzwolenia w Piekarach Śląskich. Z widokowego miejsca szlak prowadzi na północ do Kozłowej Góry i – dla ochłody – nad Jezioro Świerklaniec. Jezioro obchodzimy od zachodu i skręcamy w kierunku wschodnim, ku Zagłębiu Dąbrowskiemu. Trasa wędrówki wiedzie bezdrzewnym terenem, przez liczne wioski, spośród których warto wspomnieć na przykład o Sączowie z zabytkowym kościołem św. Jakuba. Po kilkunastu kilometrach osiągamy brzegi Zalewu Przeczycko-Siewierskiego. Stąd już niedaleko do romańskiego kościółka i ruin zamku w Siewierzu.Przed wędrowcem chyba najciekawszy fragment szlaku, przebiegający przez Jurę Krakowsko-Częstochowską. W Siewierzu przekraczamy Czarną Przemszę i idziemy na wschód przez lasy do miejscowości Łazy. Tutaj 10 km dzieli nas od najciekawszej na całej trasie ciekawostki przyrodniczej, czyli rezerwatu „Góra Chełm” w Hutkach Kankach. Od tego momentu towarzyszą nam lasy, gęsto usiane wapiennymi ostańcami. We wsi Żelazko skręcamy na północ, w kierunku zamku Ogrodzieniec oraz kluczowego węzła szlaków turystycznych na Rynku w Podzamczu. Dalej wkraczamy do dzielnic Zawiercia. W Bzowie oglądamy źródła Czarnej Przemszy, w Kromołowie – źródła rzeki Warty, i – wreszcie – docieramy do punktu końcowego szlaku, który umiejscowiono w pobliżu Sanktuarium Maryjnego w Skarżycach.