Ziemia Pszczyńska, postrzegana dziś jako administracyjny powiat, obejmowała niegdyś dużo większy obszar (mówiąc dzisiejszymi kategoriami – także powiat mikołowski, bieruńsko-lędziński i część Katowic). Niegdyś była to kasztelania, włączona do księstwa opolskiego, potem cieszyńskiego, by wreszcie w 1517 r. stać się prywatną własnością rodu węgierskiego Turzonów. Od tego czasu wielokrotnie zmieniała właścicieli Promnitzów, Anhalt-Cöthen, Hochbergów. Zmieniał się też status majątku. W czasach rodu Anhalt-Cöthen pszczyńskie państwo stanowe zostało podniesione w 1825 r. przez króla pruskiego do rangi księstwa, a oni sami dodali do nazwiska – von Pless (Pless to niemiecka nazwa Pszczyny).
W połowie XIX w. ród Anhalt-Cöthen-Pless wygasł. Ostatni właściciel książę Henryk, będąc bezpotomnym, zawarł umowę sukcesyjną ze swoim siostrzeńcem Janem Henrykiem X Hochbergiem z Książa koło Wałbrzycha, któremu przekazał księstwo pszczyńskie w zamian za roczną rentę 30 tys. talarów. W 1847 r. książę Henryk zmarł i tym sposobem dobra pszczyńskie przeszły pod panowanie hrabiów von Hochberg.
Ród Hochbergów (Hobergów, Hohbergów) pochodził z Miśni. Na Śląsku pojawili się w XIII w.. Posiadali oni liczne dobra w rejonie Jeleniej Góry i Lwówka Śląskiego, ale na początku XVI w. osiedli na zamku Książ (Fürstenstein), który od 1605 r. stał się ich dziedziczną własnością.
W XVIII w. Hochbergowie byli jedną z potężniejszych magnackich rodzin, konkurującą z największymi rodami Śląska – Henckel von Donnersmarck, Oppersdorff, Schaffgotsch czy Stolberg. Wówczas też zaczęli używać w nazwisku von Hochberg. Po przejęciu dóbr pszczyńskich Jan Henryk X otrzymał od króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV upragniony tytuł książęcy księcia pszczyńskiego: Fürst von Pless. Tytuł książęcy na zasadzie majoratu, przechodził każdorazowo na najstarszego syna.
SŁOWNICZEK:
Majorat, inaczej ordynacja lub fideikomis, to status majątku ziemskiego, który zapobiega jego rozdrabnianiu lub zbyciu oraz ustala sposób jego dziedziczenia (najczęściej przez najstarszego syna, lub - w przypadku braku męskich potomków - przez innych członków rodziny). Majorat to także sposób dziedziczenia rodowych tytułów. O ustworzeniu lub likwidacji majoratu decydował władca, lub parlament.
Księstwo pszczyńskie obfitowało w lasy i pola uprawne, ale już Baltazar Erdmann Promnitz na początku XVIII w. uruchomił w Promnicach (dziś w granicach Tychów) hutę żelaza z wielkim piecem i urządzeniami pomocniczymi. Także za Promnitzów powstał w Tychach browar, wzmiankowany w 1613 r., rozbudowywany w XIX w. Do dziś zachowały się niektóre budynki z tamtego okresu, a także zabytkowe wyposażenie z 1915 r., czasu kolejnej rozbudowy.
Tyskie Browary Książęce, foto T. Renk www.slaskie.travel
Panowie pszczyńscy inwestowali też w górnictwo węgla kamiennego. Fryderyk Erdmann Anhalt-Cöthen uruchomił w 1769 r. jedną z pierwszych na Śląsku kopalnię węgla kamiennego „Emanuelssegen” (późniejsza „Murcki”) oraz hutę szkła i cynku w Wesołej
To właśnie z huty szkła w Wesołej pochodzi część żyrandoli w pszczyńskim pałacu i to tam pod koniec XVIII Johann Christian Ruberg odkrył metodę uzyskiwania cynku metalicznego, w wyniku czego, w 1798 r. powstała huta cynku położona w pobliżu huty szkła.
Książę pszczyński chronił swoją tajemnicę przemysłową, ale jeden z pracowników, Antoni Ziobro zbiegł z huty księcia pszczyńskiego i zaproponował swoją wiedzę urzędnikom państwa pruskiego. W rezultacie technologia stała się powszechnie znana, a Górny Śląsk w poł. XIX w. produkował 40% światowej produkcji cynku.
Tablica Ruberga na cmentarzu ewangelickim w Hołdunowie, foto Edward Wieczorek
Fryderyk Erdmann założył także pięć kolejnych kopalń węgla kamiennego, dwie wsie (Stary i Nowy Hołdunów) oraz unowocześnił hutę w Paprocanach.
Budynki dawnej huty w Paprocanach z XIX w. przed przebudową, foto Edward Wieczorek
Na przełomie XIX i XX w. do księcia Jana Henryka XI należały - oprócz posiadłości ziemskich – także 9 kopalń węgla kamiennego, 2 elektrownie, 3 gorzelnie, cukrownia, fabryka papieru, 2 kamieniołomy, wspomniany Browar Książęcy w Tychach oraz 92% akcji Browaru Obywatelskiego w Tychach. Na początku XX w. majątek Jana Henryka XI oszacowano na 95 mln marek w złocie, co plasowało go w pierwszej dziesiątce najbogatszych ludzi Niemiec.
Do dziś istnieją budynki Generalnej Dyrekcji Dóbr Książęcych w neogotyckim pałacu tzw. Paleja (Palais) w Pszczynie (ul. Antesa 4) oraz Zarząd Kopalń Książęcych w budynku z 1907 r. –w Katowicach (ul. Powstańców 30).
Pszczyna, Zarząd Dóbr Książęcych, tzw. Paleja, foto Mikołaj Przemyk
Katowice, budynek Zarządu Kopalń Księcia Pszczyńskiego, obecnie siedziba Kompanii Węglowej S.A, foto Edward Wieczorek
W 1917 r. książę pszczyński zbudował w Łaziskach elektrownię oraz fabrykę karbidu, przekształconą w hutę elektrotermiczną. W 1929 r. elektrownia osiągnęła moc 87,1 MW i stała się największą elektrownią w Polsce. W 1920 r. huta zaczęła produkować żelazostopy. Po II wojnie światowej oba zakłady rozdzielono. Dziś elektrownia działa w grupie Tauron jako Elektrownia Łaziska, zaś huta jest w likwidacji. Przy Elektrowni Łaziska działa unikalne Muzeum Energetyki – obiekt na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Elektrownia Łaziska współcześnie, foto Edward Wieczorek
Muzeum Energetyki w Łaziskach Górnych, foto Edward Wieczorek
Pasją Jana Henryka XI były polowania i konie. Polował nie tylko we własnych włościach, sprowadzając w tym celu zwierzęta z innych rejonów świata, ale i na zakupionych terenach łowieckich w Alpach Salzburskich oraz w Afryce i Azji.
W 1865 r. drogą wymiany z carem Aleksandrem II za 20 jeleni otrzymał od cara 4 żubry (byka i 4 krowy). Od 1891 r. są one w Lasach Pszczyńskich między Cielmicami a Jankowicami, gdzie na swobodzie miały niegdyś ok. 11 000 ha, a dziś 742 ha.
Oprócz żubrów z Białowieży Jan Henryk XI sprowadził do Lasów Pszczyńskich także jelenie siku z Japonii, czy daniele. W Czarnych Dołach kolo Studzionki istniała książęca bażanciarnia. Dzięki temu bogate w zwierzynę Lasy Pszczyńskie stały się popularnym miejscem polowań niemieckiej rodziny cesarskiej i europejskiej arystokracji.
Jan Henryk XI Hochberg i herb książęcy Hochbergów, źródło de.wikipedia.org
W 1873 r. Jan Henryk XI otrzymał godność wielkiego łowczego królewskiego i szefa cesarskiego urzędu łowieckiego.
Ukoronowaniem jego kariery była najwyższa godność księcia - Herzoga (Herzog von Pless), którą otrzymał w 1905 r.
Żubry w Zagrodzie Pokazowej w Jankowicach, foto Edward Wieczorek
Warto w tym miejscu wspomnieć, że kiedy w 1919 r. w Białowieży nie było ani jednego żubra w Pszczynie były 42 sztuki, które dały początek odrodzonej linii białowieskiej. W rozliczeniu długów Jana Henryka XV, w 1936 r. żubry pszczyńskie stały się własnością państwa polskiego. Obecnie stado janowickie liczy ponad 30 osobników. W 2008 r. przeniesiono kilka sztuk do Parku Pszczyńskiego, tworząc pokazową Zagrodę Żubrów.
Zagroda Żubrów w Pszczynie, foto T. Renk www.slaskie.travel
Rezydencją panów pszczyńskich był zamek w sąsiedztwie rynku w Pszczynie. Jego korzenie sięgają wieku XV, ale do naszych czasów zachował się w kształcie, jaki nadali mu Chrystian Jahne z Żar w XVIII w. i paryski architekt Hipolit Destailleur pod koniec wieku XIX. Przez wieki każdy z kolejnych panów pszczyńskich chciał wyglądem rezydencji podkreślić swoją świetność. Dzięki temu dzisiejszy zamek pszczyński jest najpiękniejszą budowlą rezydencjonalną na Górnym Śląsku i – obok Wawelu i Łańcuta – w południowej Polsce.
Zamek w Pszczynie i jego Sala Lustrzana, foto T. Renk www.slaskie.travel
Dodajmy w tym miejscu, że w 1915 r. książę pszczyński Jan Henryk XV oddał pałac do dyspozycji niemieckiego Sztabu Generalnego na Kwaterę Główną, zostając „przy okazji” adiutantem cesarskim.
Feldmarszałek von Hindenburg i generał Ludendorff w Pszczynie, de.wikipedia.org
W okresie 1915-1917 gościli w progach pałacu m.in.: cesarz niemiecki Wilhelm II, cesarz Austrii Karol I, car Bułgarii Ferdynand Coburg, bułgarski następca tronu i późniejszy car Borys III, arcyksiążę Fryderyk Habsburg, turecki gen. Enwer Pasza, generałowie Erich Ludendorff i Paul von Hindenburg.
I jeszcze ciekawostka.
Kiedy w 1916 r. Niemcy i Austro-Węgry ogłosiły powstanie Królestwa Polskiego, pojawiła się nawet sugestia (o czym pisze w pamiętnikach Daisy von Pless), że przyszłym królem Polski mógłby być Jan Henryk XV lub jego syn. Oczywiście, w Polsce nie powstało królestwo, a w 1918 r. trzy państwa zaborcze same przestały być monarchiami.
Wnętrza zamku pszczyńskiego, foto T. Renk www.slaskie.travel
Barokowo-neobarokowy zamek pszczyński otacza wspaniały Park Zamkowy, w którym - oprócz licznych budowli tzw. małej architektury (Brama Chińska, herbaciarnia, lodownia, mostki) - zachowały się dwa prywatne cmentarze panów pszczyńskich: Anhaltów i Hochbergów.
Grób Ludwika Anhalta na cmentarzu Anhaltów w Parku Zamkowym, foto Edward Wieczorek
Grobowiec Jana Henryka XV i Bolko Hochbergów w Parku Zamkowym, foto Edward Wieczorek
Do naszych czasów zachowały się pszczyńskie stajnie książęce, które po rewaloryzacji są częścią ekspozycji Muzeum Zamkowego.
Zamek pszczyński nie był jednak jedyną rezydencją pszczyńskich panów w okolicy (piszę w okolicy, bo przecież mieli jeszcze Książ i pałac w Berlinie).
Jeszcze w czasach Anhaltów powstały dwa pałace: Bażanciarnia w Porębie i Ludwikówka w Pszczynie.
Pałacyk bażantarnia w Porębie (gmina Pszczyna) foto Ksawery Góral, oraz Ludwikówka w Pszczynie, foto Hons084, wikipedia.org
Pałac w Porębie (Bażantarnia) ukończono w 1800 r. wg proj. Wilhelma Puscha. To typowa, klasycystyczna budowla, służąca Anhaltom głównie rozrywce (na początku nazywano go „Lustschloss” - zamek uciech). Odbywały się tam bale, koncerty, przyjęcia. Dziś jest restauracją.
Drugi z pałacyków - Luwikówkę - zbudowano ok. 1800 r. dla Ludwika Anhalta-Cöthen-Pless (1783-1841). na północnym krańcu Parku Zamkowego. I tę budowlę zaprojektował nadworny architekt Anhaltów Wilhelm Pusch.
Ludwik, młodszy brat pana Pszczynie Henryka Anhalta, niezbyt lubił wystawne życie dworskie w zamku pszczyńskim. Uwielbiał podróże, teatr i muzykę. Zostawił po sobie kilkadziesiąt tomów pamiętników, w których zawarł m.in. opis pierwszego udokumentowanego wejścia na Baranią Górę (w 1810 r.). Nawet kiedy został ordynatem pszczyńskim (1830-1841) wolał mieszkać w Ludwikówce niż w głównym zamku. Obecnie pałac Ludwikówka jest w rękach prywatnych.
Panowie pszczyńscy zbudowali też dwa, istniejące do dziś, pałacyki myśliwskie (Jagdschloss): w Tychach i Promnicach.
Ten pierwszy, barokowy, powstał w pobliżu folwarku tyskiego pod koniec XVII w. z inicjatywy Baltazara Erdmanna Promnitza, a przebudowany został do obecnego kształtu w 2. poł. XVIII w. W XIX w. ulokowano w nim książęcy zarząd lasów, a ostatecznie przekazano Browarowi Książęcemu.
Pałac myśliwski w Tychach, foto Edward Wieczorek
Drugi, zbudował Jan Henryk XI Hochberg nad Jeziorem Paprocańskim w Promnicach (gmina Kobiór) w 1861 r. wg proj. Olivera Pavelta. Istniejący obecnie powstał w 1867 r. po pożarze. Jest on wierną kopią spalonego. Dla podkreślenia myśliwskiego charakteru pałacu, umieszczono przed nim odlaną z cynku figurę św. Huberta z jeleniem, autorstwa Jana Jandy.
Promnice, pałacyk myśliwski, foto T. Renk www.slaskie.travel
Pałacyk z licznymi elementami konstrukcji ryglowej i akcentami myśliwskimi, nawiązuje do tzw. stylu szwajcarskiego.
Promnice, pałacyk myśliwski, foto Edward Wieczorek
Promnice, figura św. Huberta, foto Edward Wieczorek
Dodajmy w tym miejscu, że promnicki pałacyk, był ulubionem miejsce pobytu księżnej Daisy, żony kolejnego księcia pszczyńskiego Jana Henryka XV.
Książę Jan Henryk XV i jego żona Daisy (Mary Theresa Olivia Cornwallis-West), źródło wikipedia.org
W 1938 r. pałacyk myśliwski Promnice został przekazany państwu polskiemu, jako część opłaty spadkowej, którą musieli uiścić synowie zmarłego Jana Henryka XV, aby objąć po nim schedę. Po II wojnie światowej był w gestii Lasów Państwowych, resortu górnictwa a od 2018 r. jest częścią Muzeum Zamkowego w Pszczynie.
Po zakończeniu I wojny światowej, powstaniach śląskich i podziale Górnego Śląska, majątek Hochbergów został podzielony na część niemiecką (ordynacja Książ) i polską (ordynacja pszczyńska).
W II Rzeczypospolitej książę pszczyński Jan Henryk XV był jednym z kilku największych magnatów ziemskich i przemysłowych (zajmował 5 miejsce po hrabim Alfredzie Potockim z Łańcuta, a przed księciem Januszem Radziwiłłem z Nieborowa), ale wystawne życie, problemy finansowe i kryzys, spowodowały upadek pszczyńskiej gospodarki. Zadłużenie wobec państwa polskiego i wierzycieli wynosiło prawie 1/3 wartości majątku.
Już w 1934 r. zaczęto licytować ruchomości na poczet długów i zobowiązań, a w 1937 r. decyzją Sejmu Rzeczypospolitej ordynacja pszczyńska została rozwiązana (był to warunek możliwości sprzedaży, bądź przekazania nieruchomości i ziemi). Część majątku– zwłaszcza lasy – poszła na spłaty długów. Wkrótce zresztą wybuchła II wojna światowa. W pałacu pszczyńskim ulokowano różne urzędy, a właścicielom pozostawiono tylko 4 pokoje. Ostatni Hochbergowie opuścili zamek w 1944 r. Pod koniec wojny umieszczono w nim szkołę saperów Wehrmachtu.
Po zajęciu Pszczyny 10 lutego 1945 r. Rosjanie urządzili w zamku szpital, później działały tam różne urzędy, a od 1946 r. jest placówką muzealną, jako Muzeum Zamkowe.
Żyjący w Monachium książę Bolko Konstantyn (ur. 1936 r.) w latach 90. XX w. przekazał w depozyt Muzeum Zamkowemu w Pszczynie cenne rodzinne pamiątki oraz stare fotografie, na podstawie których zrekonstruowano historyczny wygląd pomieszczeń zamkowych. Dzięki temu zamek pszczyński otrzymał w 1995 r. prestiżową nagrodę Europa Nostra za utrzymywanie i restaurację obiektów kulturowych w krajach europejskich.
Autor z księciem Bolko (1994 r.), foto Maciej Mischok
Hochbergowie pozostawili w Śląskim sporo materialnych śladów swej działalności: rezydencje, zakłady przemysłowe, wspaniały Park Pszczyński, rozległe lasy. Dziś stanowią czołowe atrakcje turystyczne regionu, z których najpopularniejszymi są zamek w Pszczynie i Tyskie Browarium.
Dla żądnych wiedzy: