Niewiele jest w Polsce terenów o podobnym jak w województwie śląskim zróżnicowaniu geograficzno-przyrodniczym: z jednej strony – obszary silnie zurbanizowane i zmienione przez człowieka, z drugiej – oazy zieleni. Ale nawet wśród tych pierwszych znaleźć można niezwykłe bogactwo przyrody i zielonych terenów rekreacyjnych. Choć województwo śląskie w niczym nie przypomina Krainy Tysiąca Jezior, jest to jednak region atrakcyjny także dla miłośników sportów i rekreacji związanej z wodą. Mamy kilka sporych akwenów, dogodnych do żeglowania – ba, całe „pojezierza”, mamy przyjazne dla kajakarzy rzeki.
Jak zatem atrakcyjność województwa wygląda z perspektywy lustra wody? Zacznijmy od akwenów żeglarskich.
Pomimo tego, iż województwo śląskie leży daleko od jezior i jeszcze dalej od morza, żeglarstwo jest w regionie bardzo popularne. Prym wiodą sztuczne zbiorniki: Jezioro Żywieckie i Międzybrodzkie koło Żywca, utworzone w wyniku spiętrzenia wód Soły.
Widok z góry Żar na Jezioro Międzybrodzkie i Żywieckie, foto J. Krawczyk, slaskie.travel
Jezioro Międzybrodzkie, o pow. 380 ha, powstało w 1937 r. po zbudowaniu betonowej zapory w Porąbce, a sztuczne jezioro, pierwotnie – zbiornik przeciwpowodziowy, z czasem stało się popularnym miejscem żeglowania i innych form rekreacji nawodnej. W okolicy powstały liczne ośrodki wypoczynkowe, stanice wodne, wypożyczalnie sprzętu wodnego, a leżące nad akwenem Międzybrodzie Żywieckie i Międzybrodzie Bialskie zostały popularnymi wczasowiskami.
Jezioro Żywieckie, foto slaskie.travel
Z kolei spiętrzenie w latach 60. XX w. wody Soły ziemną zaporą wodną w Tresnej, doprowadziło do utworzenie sztucznego Jeziora Żywieckiego o pow. 1000 ha. Zbiornik szybko zyskał popularność wśród wodniaków, a w Zarzeczu i Tresnej powstało wiele ośrodków wypoczynkowych, wypożyczalni sprzętu pływającego, uruchomiono także rejsy stateczkiem wycieczkowym.
Przystań w Tresnej, foto T. Renk, slaskie.travel
Uzupełnieniem tych dwóch zbiorników jest Zbiornik Czaniecki, wyłączony jednak z rekreacji ze względu na pobór wody do sieci wodociągowej. Wszystkie trzy zbiorniki wodne tworzą tzw. Kaskadę Soły.
W północnej części województwa, w pobliżu Myszkowa, utworzony został w latach 1977-1978 na Warcie zbiornik Poraj o pow. 550 ha, a wokół akwenu powstały ośrodki wypoczynkowe. Najbardziej znane z nich leżą we wsi Poraj i Jastrząb. Istnieją tu dogodne warunki do uprawiania żeglarstwa oraz wędkarstwa, gdyż zalew jest środowiskiem życia wielu gatunków ryb.
Zalew Poraj, foto T. Renk, slaskie.travel
Zalew Rybnicki, zwany także Jeziorem Rybnickim, to zbiornik wodny o pow. 550 ha, który powstał w wyniku spiętrzenia wód rzeki Rudy przez zaporę w dzielnicy Rybnika Stodołach. Jego podstawowym celem są potrzeby technologiczne, związane z chłodzeniem turbin elektrowni Rybnik, co sprawia, że Zalew Rybnicki nie zamarza zimą, a średnia temperatura wody od kwietnia do października nie spada poniżej 15 stopni. Zalew, intensywnie zarybiany od początków swego istnienia, jest miejscem ulubionym przez wędkarzy. Zdobył sobie zresztą renomę jednego z najobfitszych łowisk w kraju. Rekordowy sum złapany w Zalewie Rybnickim mierzył ponad 2,5 metra i ważył 100 kg!
Zbiornik Rybnicki przyciąga także amatorów sportów wodnych: kajakarzy, żeglarzy czy windsurferów, w oparciu o funkcjonujące nad jeziorem ośrodki „Kotwica” i „Big Blue".
Zalew Rybnicki, w tle Elektrownia Rybnik, foto slaskie.travel
W akweny obfituje także obszar metropolitalny. Wspomnijmy tu tylko o Jeziorze Pławniowickim w pobliżu Gliwic, Jeziorze Paprocańskim w Tychach, zbiorniku Naklo-Chechło w pobliżu Tarnowskich Gór, niezwykle popularnym Pojezierzu Dąbrowskim w Dąbrowie Górniczej i leżącym w pobliżu Zalewie Przeczyckim (pow. 510 ha).
Zalew Przeczycki, foto slaskie.travel
Tak zwane Pojezierze Dąbrowskie powstało poprzez zalanie wyrobisk po eksploatacji piasku podsadzkowego dla kopalń. Tworzą go cztery zbiorniki nazwane Pogorie, o łącznej powierzchni ponad 860 ha. Zbiornik Pogoria I został zalany już w 1943 r., ma ok. 75 ha powierzchni, piaszczyste plaże strzeżone przez WOPR i od lat służy żeglarzom, kajakarzom i motorowodniakom (w tym miejscu warto wspomnieć, że na Pogorii I trenował wielokrotny mistrz świata w sportach motorowodnych, Waldemar Marszałek).
Do rekreacji wodnej przeznaczony jest również zbiornik Pogoria III o pow. ok. 205 ha, z głębokością dochodzącą do 18 m. Ze względu na dużą przejrzystość wody, to doskonałe miejsce do nurkowania. Od lat przyciąga też żeglarzy i windsurferów, a zimą – bojerowców. Nad Pogorią III jest promenada spacerowa i molo, Centrum Sportów Wodnych i piaszczysta plaża ze strzeżonym kąpieliskiem.
Dąbrowa Górnicza, zalew Pogoria III, foto. T. Renk, slaskie.travel
Z kolei Pogoria II to niewielki akwen (25 ha), uznany za użytek ekologiczny, na którym obowiązuje zakaz kąpieli i pływania sprzętem wodnym. Możliwe jest natomiast wędkowanie. Brzegi porośnięte szuwarami, z trzciną dochodzącą do 4 m wysokości, trzcinnikiem, kosaćcem żółtym są rajem dla perkozów, kaczek, mew śmieszek i czapli. Jest to doskonałe miejsce do obserwacji przyrody.
Dąbrowa Górnicza, zalew Pogoria II, foto. T. Renk, slaskie.travel
Najmłodszym akwenem jest Pogoria IV (zbiornik Kuźnica Warężyńska), o pow. ok. 560 ha, który w praktyce ma za zadanie przechwycenie ewentualnej fali powodziowej na Czarnej Przemszy. Posiada znaczną głębokość (do 23 m) i wielkość (do 3 km szerokości), ale nie jest wykorzystywany do plażowania i rekreacji. Korzystakją z niego jedynie żeglarze i wędkarze. Zbiornik można też podziwiać można z siodełka roweru, bowiem wokół niego utworzono trasę rowerową, w części asfaltowaną i wykorzystywaną też przez rolkarzy.
Dąbrowa Górnicza, zalew Pogoria IV, foto. T. Renk, slaskie.travel
Spośród akwenów wykorzystywanych przez żeglarzy, wymieńmy jeszcze sztuczny zbiornik Łąka, koło Pszczyny utworzony w 1987 przez spiętrzenie Pszczynki zaporą ziemną, dla ochrony przeciwpowodziowej, retencji wody i rekreacji. Zbiornik przy maksymalnym spiętrzeniu ma 353 ha powierzchni i służy żeglarzom i windsurferom.
Windsurferzy nad Jeziorem Pławniowickim, foto T. Renk, slaskie.travel
Rzeki województwa śląskiego otwierają przed entuzjastami kajakarstwa wiele możliwości, bowiem przez Śląskie biegnie wododział Wisły i Odry. Tu rodzi się na zboczach Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim, Wisła – królowa polskich rzek. Tu – przez Bramę Morawską – wpływa do Polski, Odra, a z Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej wypływa jej dopływ Warta – trzecia pod względem długości rzeka w naszym kraju. W województwie śląskim rodzi się także Soła, Pilica, Przemsza i liczne drobniejsze cieki w zlewni Wisły i Odry.
Do kajakarstwa nadają się też wspomniane już wcześniej sztuczne zbiorniki wodne, pełniące funkcje rekreacyjne (Jezioro Żywieckie, Jezioro Międzybrodzkie, Jezioro Pławniowickie, Pogoria I i III, zbiornik Poraj, zbiornik Łąka, Jezioro Paprocańskie w Tychach, Zalew Przeczycki, zbiornik Nakło-Chechło), ale również: Zalew Siamoszycki i Zalew Kostkowicki koło Kroczyc, staw Posmyk w Kokotku koło Lublińca, zalew Sosina w Jaworznie, czy stawy Aquabrax w Szymocicach w pow. raciborskim.
Zalew Siamoszycki, foto slaskie.travel
Poznawanie Śląskiego z kajaka może wydawać się nieco zaskakującą propozycją, ale rzeki w tym regionie są łatwe i dostępne dla wszystkich; nie tylko dla wytrawnych kajakarzy. Są przede wszystkim bezpieczne, bo są dosyć płytkie i nie mają bardzo silnego nurtu, nie są też szerokie, więc łatwo dostać się na brzeg. To świetna propozycja dla osób początkujących. Jedynie Biała Przemsza wymaga doświadczenia i kondycji.
Niezwykle atrakcyjny dla kajakarzy jest spływ granicznym odcinkiem Odry – od Chałupek do miejscowości Olza (7 km) – czyli tzw. Granicznymi Meandrami Odry. Jest to obszar krajobrazu chronionego, a rzeka wije się wśród wilgotnych łąk i zalewowych lasów łęgowych. To zdecydowanie najładniejszy odcinek rzeki.
Graniczny Meander Odry, foto T. Renk, slaskie.travel
Godne polecenia są również spływy Rudą (prawobrzeżnym dopływem Odry), odbywające się najczęściej na odcinkach: Rybnik Stodoły – Rudy (10 km) i Rudy – Kuźnia Raciborska (13 km). Meandrująca Ruda przepływa przez urokliwe zakątki Parku Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich”, chroniącego dziedzictwo cystersów, działających w Rudach od XIII do XIX w.
Spływ malowniczą rzeką Rudą, foto T. Renk, slaskie.travel
Kajakarzom nieustannie towarzyszą pejzaże harmonijnie ukształtowane rękoma pracowitych zakonników. Manewrowanie naturalnymi zakolami rzeki oraz wymijanie zwalonych pni drzew wymaga wprawy, ale daje dużą frajdę.
Coraz popularniejszy wśród kajakarzy staje się też Kanał Gliwicki. Zbudowany pod koniec lat 30. XX w., był niegdyś główną drogą żeglugi śródlądowej w Polsce, łączącą Gliwice z Odrą w Kędzierzynie-Koźlu. Wówczas mowy nie było o kajakowaniu ze względu na pływające tędy barki. Odkąd zamarł ruch barek, pływanie kajakami staje się bezkolizyjne. Kanał ma 40 km długości, z czego w województwie śląskim – 21,5 km. Proponowane spływy to: Marina Gliwice – jezioro Dzierżno Duże (5 km, atrakcją jest tu kolonia kormoranów nad jeziorem Dzierżno Duże, którą możemy podglądnąć z kajaka); Marina Gliwice – Pławniowice (13 km, tu z kolei – oprócz mijanej kolonii kormoranów, możemy obejrzeć zespół pałacowo parkowy hr. Ballestremów w Pławniowicach).
Marina Gliwice początek spływów i rejsów po Kanale Gliwickim, foto Marina
Rejs motorówką po Kanale Gliwickim, foto Natalia Wójcik
Dodajmy, że po Kanale Gliwickim odbywają się też rejsy wycieczkowe motorówkami lub statkiem „Foxtrot” (z Mariny Gliwice do Dzierżna lub Pławniowic).
Kojarząca się z malowniczymi krajobrazami, skałkami i ruinami zamków Jura Krakowsko-Częstochowska to także rzeki, przystosowane do rekreacji kajakowej. Przez północną część województwa śląskiego, na pograniczu Jury Krakowsko-Częstochowskiej, Wyżyny Wieluńskiej i Niecki Włoszczowskiej płyną: Warta, Liswarta, Wiercica, Pilica, Krztynia i Białka. Wszystkie nadają się do kajakarstwa. Niewątpliwie najciekawszym dla kajakarzy jest odcinek Warty: Częstochowa Mirów – Mstów (liczący 18 km) lub Częstochowa Mirów - Skrzydlów (26 km). Mirowski Przełom Warty, ze względu na walory przyrodnicze, został włączony do sieci NATURA 2000.
Spływ Wartą w okolicy Mstowa, w tle Skała Miłości, foto T. Renk, slaskie.travel
Miłośnicy regionu cenią sobie również kajakowanie Wiercicą, prawym dopływem Warty. Spływy odbywają się od wsi Sygontka do Przyrowa, jednak na trasie przeszkodą jest zamknięty obręb hodowlany, gdzie należy koniecznie uzyskać zgodę na przepłynięcie. Rzeka o krystalicznej i bardzo zimnej wodzie płynie przeważnie wąskim uregulowanym korytem. Ma żwirowe, miejscami piaszczyste dno, a głębokość rzadko przekracza 1 m. Brak bystrzy i mielizn stanowi zachętę dla początkujących kajakarzy.
Kręta Liswarta, prawy dopływ Warty, przemierzająca urokliwe zakątki Wyżyny Woźnicko-Wieluńskiej, jest również rzeką łatwą, choć trafiają się bystrza, niewielkie progi i zwalone drzewa. Popularny, weekendowy spływ rozpoczyna się w Dankowie i kończy w Wąsoszu Górnym. Można go podzielić na 2 odcinki: Danków – Zawady (12 km) i Zawady – Wąsosz Górny (18 km).
Kajaki na Liswarcie, foto Śląskie Kajaki
Kajakarze korzystają także z uroków Białki, a spływy odbywają się między Lelowem a Bogumiłkiem (4 km) i Lelowem a Wąsoszem (ujście Białki do Pilicy – 12 km). Z Lelowa do Białej Wielkiej urządzane są też spływy pontonami. Kajakarze w województwie śląskim korzystają też z Pilicy na odcinku Szczekociny – Przyłęk (15 km).
Z kajakowego punktu widzenia atrakcyjne są też rzeki Zagłębia: Biała Przemsza i Brynica oraz wspomniane już wcześniej Pojezierze Dąbrowskie, czyli sztuczne zbiorniki Pogoria I, i III.
Kajakarze wykorzystują Białą Przemszę, choć jest to rzeka bardzo wymagająca (zatopione drzewa, wiry, przenoski, szybki nurt). W przeciwieństwie do wcześniej opisanych cieków, Biała Przemsza wymaga dobrej kondycji i odwagi, bo należy do rzek trudnych. Spływy odbywają się od Okradzionowa do Sławkowa (4 km – trasa łatwa) i od Sławkowa do Trójkąta Trzech Cesarzy w Sosnowcu (19 km, trasa wymagająca, dla osób doświadczonych).
Spływ Białą Przemszą, foto slaskie.travel
Nie bez powodu mówi się, że jeśli w Polsce nurkować, to w jeziorze Hańcza na północy, a na południu – w „Koparkach” w Jaworznie. Niegdyś był to kamieniołom dolomitu, ale w połowie lat 90. XX w. zalegającemu z opłatami przedsiębiorstwu wyłączono prąd. Pompy stanęły i po pół roku kamieniołom zamienił się w malownicze jezioro. Wnet zostało ono odkryte przez płetwonurków. Co takiego przyciąga ich do Jaworzna? Na pewno woda, szmaragdowa, przejrzysta na kilkanaście metrów, a także efektowne urwiska skalne. Ale przede wszystkim niespodzianki rozsiane po dnie zalewu. Właściciele kamieniołomu nie zdążyli rozmontować i wywieźć całego sprzętu, pozostawiając m.in. dwie olbrzymie koparki, wyglądające w wodzie jak pojazdy z filmów science-fiction!
Jaworzno Diving Marina Koparki, foto www.nurkomania.pl
Drugim popularnym miejscem do nurkowania jest zbiornik Pogoria III w Dąbrowie Górniczej, na dnie którego nurkujący odkryją „ciekawe” rzeczy: rury stalowe i betonowe, słupy, sztuczną „rafę” z pustaków, zamieszkałą przez racicznice (rodzaj małży), i wiele innych niespodzianek.
Jezioro Międzybrodzkie i Pogorie I i III są popularne wśród windsurferów. Wspominałem też, że Pogoria I służy motorowodniakom.
Dąbrowa Górnicza, plaża nad zalewem Pogoria I, foto slaskie.travel
Przede wszystkim jednak każdy skrawek wody służy mieszkańcom województwa śląskiego do kąpieli i „plażingu”. To głównie zbiornik Poraj, Zbiornik Siamoszycki, Kostkowicki, Przeczycki, staw Posmyk w Kokotku, zbiornik Nakło-Chechło, wspomniane już kilkakrotnie Pogorie I i III, Rogoźnik (k. Będzina), Jezioro Pławniowickie i Dzierżno Małe koło Pyskowic, Jezioro Paprocańskie w Tychach, zalew Sosina w Jaworznie, zbiornik Łąka w Pszczynie, ośrodek wypoczynkowy "Olza" w Olzie w pow. wodzisławskim, Zbiornik Rybnicki i Kaskada Soły. Kąpiele i wspomniany „plażing” to także urokliwe kąpieliska: Kąpielisko Leśne w Zabrzu, ośrodek Czechowice w Gliwicach, Leśne Zacisze w Knurowie, kąpielisko Pniowiec w Rybniku, staw Młyńszczok w Zebrzydowicach.
Olza, ośrodek wypoczynkowy "Olza", foto slaskie.travel
Plaża nad zalewem Nakło-Chechło, foto T. Renk, slaskie.travel
Rekreacja wodna to także dziesiątki basenów miejskich, ośrodków sportu i rekreacji i parków wodnych, doprawdy – jest w czym wybierać.
Jezioro Żywieckie, foto Edward Wieczorek
materały ŚOT, tekst Edward Wieczorek (+)