Architektura współczesna wywołuje rozbieżne oceny i emocje, ale jedno jest pewne – nie można przejść obok niej obojętnie. Już starożytni stwierdzili, że o gustach i upodobaniach się nie dyskutuje Przykład dysputy, wobec – zburzonego już – katowickiego dworca PKP pokazuje, jak różny jest odbiór architektury współczesnej i jak silne wywołuje emocje. I tak jest z każdą wyburzoną budowlą i z każdym budowanym obiektem – zwłaszcza użyteczności publicznej.
Wśród wielu publikacji na temat architektonicznej atrakcyjności miast Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, czy – jak kto woli – Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, dominują wątki XIX-wiecznego historyzmu i eklektyzmu, sporo też secesji i modernu. Rzadko jednak zauważa się walory architektury współczesnej.
Na Śląsku próżno by szukać dzieł Santiago Calatravy, Daniela Liebeskinda, Franka Gehry’ego, Zahy Hadid i innych topowych architektów, co wcale nie znaczy, że jesteśmy jakąś architektoniczną pustynią. Bazując na znakomitych przykładach architektury dwudziestolecia międzywojennego i – nie najgorszych – socmodernizmu, współczesne pokolenie śląskich architektów stara się zbliżyć nas do europejskiej czołówki. Że im się to udaje, świadczą liczne nagrody, wyróżnienia i nominacje w prestiżowych rankingach.
Zmiany, jakie nastąpiły w Polsce po roku 1989, stworzyły ogromną szansę także dla polskiej architektury. Szerokie otwarcie na świat, swoboda podróżowania, studiowania, nowoczesne narzędzia projektowania, w końcu technologie i materiały zbliżyły nas w minionym dwudziestoleciu w dziedzinie architektury i urbanistyki do czołówki europejskiej. W Polsce nastąpiła wielka "naprawa" architektury, a przoduje w tym środowisko śląskie. Jak twierdzi Andrzej Duda, architekt i wykładowca na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej, jest to w pewnym sensie sprawa tradycji architektonicznych na tym terenie, gdzie przez kilka stuleci dominował przemysł i gdzie twórcy architektury przemysłowej – eksperymentując z nowymi technologiami i materiałami – realizowali architekturę przystosowaną do wymogów produkcji. To technologie, funkcje i konstrukcja obiektów narzucała ich formę. Na tym opierała się idea funkcjonalizmu lat 20. XX wieku. Dziś ta architektura i jej niedostrzegane piękno jest źródłem inspiracji i poszukiwań tutejszego środowiska twórców. Krytycy i teoretycy sztuki sformułowali nawet określenie „śląska szkoła architektury”, mając na myśli architekturę wpisującą się w miejscową tradycję, zwłaszcza międzywojenny funkcjonalizm (modernizm) i charakterystyczne czerwone ceglane elewacje.
Katowice, budynek biurowy "Chorzowska 50", foto Edward Wieczorek
W 2005 r. Stowarzyszenie Architektów Polskich (SARP) i branżowy miesięcznik "Architektura-Murator" zorganizowało wystawę POLSKA. IKONY ARCHITEKTURY. Profesjonalne jury spośród 220 budynków wzniesionych po 1989 r. wybrało na nią 20 obiektów, które są przełomowe dla polskiej architektury, wyróżniają się na tle czasów i wydarzeńu, są swoistymi znakami w przestrzeni. Były to zarówno budynki, które powstały na terenie naszego kraju, jak i te symbolizujące Polskę na arenie międzynarodowej (np. ambasady czy pawilony na EXPO). Wystawa gościła m.in. w Bernie, Düsseldorfie, Karlstadzie, Luksemburgu, Darmstadzie, Belgradzie i Bukareszcie. Spośród 20 IKON, aż 4 znajdują się w województwie śląskim:
Bolko Loft (2003), zmodernizowana i zaadaptowana na potrzeby mieszkalno-biurowe (teraz już tylko mieszkalne) lampiarnia nieczynnych zakładów górniczo-hutniczych w Bytomiu, przy ul. Kruszcowej – pierwszy loft w Polsce. Na ośmiometrowych słupach ulokowany jest prostopadłościenny budynek - ów loft. Jego autorzy to medusa group architects; architekt Przemo Łukasik.
Bytom, Bolko Loft, foto Tomasz Gębuś. archiwum ŚOT
Dom z Ziemi Śląskiej (2002) na pograniczu Mysłowic-Wesołej i katowickiego Giszowca, autorstwa KWK Promes Architekci; architekci: Robert Konieczny, Marlena Wolnik-Konieczny. To jeden z wielu projektów domów jednorodzinnych, w których specjalizuje się pracownia KWK Promes Roberta Koniecznego i za które architekt uzyskał mnóstwo wyróżnień i nominacji (m.in. nagrody im. Miesa van der Rohe).
Katowice, "Dom z Ziemi Śląskiej", foto Wojciech Kryński, z archiwum KWK Promes
Aula Kordeckiego na Jasnej Górze w Częstochowie (1998-2002), została zaprojektowana w latach 1992-93 przez warszawską pracownię Atelier 2 w składzie: Konrad Kucza-Kuczyński, Andrzej Miklaszewski i Piotr Kudelski z zespołem. Jej skomplikowana budowa, w obrębie zabytkowych murów (w wydrążonych wałach jasnogórskich), trwała wiele lat. Ukończona została w 1998 r., ale prace wykończeniowe ciągnęły się aż do 2002 r. Salę poświęcił papież Jan Paweł II, podczas pobytu na Jasnej Górze 4 czerwca 1997. Aula o wymiarach 13x95 m, może pomieścić 1300 osób, a olbrzymią przestrzeń uzyskano dzięki specjalnym żebrom konstrukcyjnym..
Częstochowa, Jasna Góra - Aula Kordeckiego, foto Edward Wieczorek
Kościół Jezusa Chrystusa Odkupiciela w Czechowicach-Dziedzicach (1998), autorstwa Stanisława Niemczyka z zespołem. Dla mnie osobiście – absolutny hit. Nazwałem go „czechowicką Sagrada Familia”, ze względu na różnorodność fasady, uzyskaną tylko dzięki użyciu różnych wątków cegieł. Także wnętrze zachwyca, nawiązaniem do sztuki bizantyjskiej.
Czechowice-Dziedzice, kościół Jezusa Chrystosa Odkupiciela, foto Edward Wieczorek
Od czasu tamtego rankingu w Polsce – w tym także w naszym regionie – powstało mnóstwo kolejnych realizacji, często wybitnych, i gdyby dziś powtórzyć wybór 20 IKON architektury, z pewnością dobór byłby zupełnie inny.
Przełom XX i XXI wieku to pasmo sukcesów młodego pokolenia górnośląskich architektów, z ich neomodernistycznymi realizacjami, nawiązującymi do śląskiej tradycji. Coraz częściej śląscy architekci zwyciężają w prestiżowych konkursach w Polsce i za granicą. Dziś ton śląskiej architekturze nadaje pokolenie trzydziestokilkulatków, a takie nazwiska, jak Tomasz Studniarek, Małgorzata Pilinkiewicz, Robert Konieczny, Jan Kubec, Damian Radwański, Przemo Łukasik i Łukasz Zagała, Małgorzata Pizio-Domicz, Antoni Domicz, Bartłomiej Nawrocki, Marcin Jojko, Oskar Grąbczewski, Beata Goczoł, Tomasz Konior są już dobrze znane w całej Polsce. Jan Kubec jest głównym projektantem Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, Robert Konieczny już kilkakrotnie był nominowany i zwyciężał w prestiżowych rankingach architektonicznych, takich jak World Architekture Festival czy nagroda Mies’a van der Rohe.
Katowica, siedziba Sądu Okręgowego, proj. Pilinkiewicz i Studniarek, foto Edward Wieczorek
Budynkiem, który zrewolucjonizował architekturę Katowic przełomu XX i XXI wieku, stał się metaliczny gmach ING Bank Śląski z 2000 r. przy ul. Chorzowskiej, porównywany wielokrotnie do Titanica.
Katowice, budynek Banku Śląskiego, foto Edward Wieczorek
Projekt zrealizowali Denton Corker Marshall Studio i Marek Kubaczka. Podobne partnerstwo pracowni zagranicznej i polskiej widać też przy wieżowcu Altus z 2003 r., projektowanym przez niemieckie biuro Reichel & Staut i katowicką pracownię Arkat Dietera Palety. Swymi szklanymi elewacjami, ujętymi w kamienną siatkę, nawiązuje do najlepszych tradycji światowego modernizmu (np. Lever House Gordona Bunshafta czy Seagram Building Mies’a van den Rohe w Nowym Jorku).
Katowice, budynek Altus, foto archiwum ŚOT
Kolejnym obiektem dostrzeżonym w skali ponadregionalnej było Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej „Symfonia” (2007), autorstwa Konior Studio, Tomasza Koniora i Krzysztofa Barysza, które dodatkowo Stowarzyszenie Architektów Polskich uznało Budynkiem Roku 2007. Ceglana nowoczesna „Symfonia” znakomicie związała się z sąsiednim neogotyckim gmachem Akademii Muzycznej (1898). Budynek uznany został także Najlepszą Realizacją roku 2007 w województwie śląskim i Najlepszą Przestrzenią Publiczną 2008 r.
Katowice, Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej „Symfonia” , foto Edward Wieczorek
W 2012 r. Grand Prix konkursu Stowarzyszenia Architektów Polskich Budynek Roku dostało Centrum Informacji Naukowej i Biblioteka Akademicka (wspólne dla Uniwersytetu Śląskiego i Uniwersytetu Ekonomicznego), autorstwa Dariusza Hermana, Piotra Śmirzewskiego i Wojciecha Subalskiego z pracowni HS99. Doceniono tu niebywale prostą formę budynku, zarazem bogatą w architektoniczny detal.
Katowice, Centrum Informacji Naukowej i Biblioteka Akademicka, foto Edward Wieczorek
Czerwona elewacja, stojąca na miejscu dawnego Torkatu, na trwale wpisała się w architektoniczny krajobraz miasta. Zainicjowany w roku 2012 ranking tygodnika „Polityka”, w którym wypowiada się zarówno jury (architekci, reżyserzy, dziennikarze), jak i czytelnicy, przyniósł laury także wspomnianemu Centrum (CINiBA) – i to obydwu gremiów.
Nie zawsze tak jest. W 2015 r. nagrodę jury zdobył budynek Muzeum Tadeusza Kantora i siedziby Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora „Cricoteka” z Krakowa, zaś Grand Prix czytelników – siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. W 2015 r. bezapelacyjnie zwyciężyło katowickie Międzynarodowe Centrum Kongresowe, projektu pracowni JAMES Architekci, a w 2018 r. jury uhonorowało siedzibę Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego przy ul. Pawła w Katowicach, zaprojektowaną przez polsko-hiszpańską ekipę: BAAS Arquitectura i Grupa 5 Architekci. Budynek doceniono za wkład w rewitalizację przestrzeni śródmiejskiej, która akurat w tym miejscu Katowic pozostawia wiele do życzenia. Projektanci umiejętnie wkomponowali go w starą, XIX-wieczną zabudowę i wykorzystali w jego elewacji fragment ceglanej fasady typowego śląskiego „familoka”.
Katowice, siedziba Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego, foto Edward Wieczorek
Współczesna architektura Katowic to nie tylko budowle reprezentacyjne, siedziby urzędów i instytucji. To także domy mieszkalne wielo- i jednorodzinne. Właśnie katowickie Osiedle Książęce przy ul. Piotrowickiej w Ligocie, autorstwa katowickiej pracowni AIR Jurkowscy Architekci, zostało wyróżnione Nagrodą Roku 2010 SARP. Podobnie, jak wepchnięta między ulicę Dębową a Sportową dwubudynkowa "plomba", autorstwa Biura Projektów Architektonicznych Jana Pallado i Aleksandra Skupina, która znalazła się wśród 25 najlepszych realizacji 2010 r. w rankingu World Architekture News.
Katowice, budynek przy ul. Dębowej, foto Edward Wieczorek
Czymś zupełnie wyjątkowym stała się Strefa Kultury w Katowicach. Tę przestrzeń publiczną na terenie dawnej kopalni węgla kamiennego „Katowice” („Ferdinandgrube”) tworzą trzy nowoczesne obiekty. W kolejności oddawania do użytku są to: Muzeum Śląskie (2014), siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia (2014) i Międzynarodowe Centrum Kongresowe (2015). Uzupełnieniem tych budowli jest ponad 45-letni "Spodek" - Hala Widowiskowo-Sportowa z 1971 r., urozmaicona, zakomponowana zieleń, amfiteatr i alejki spacerowe.
Muzeum Śląskie proj. Riegler Riewe Architekten, zlokalizowane częściowo w zrewitalizowanych obiektach po kopalni „Katowice”, zostało oddane do użytku w 2014 r. Jego symbolem są „szklane domy”, czyli świetliki, doprowadzające światło do podziemnych ekspozycji, bowiem wystawy stałe i magazyny umieszczono na kilku kondygnacjach pod ziemią – jak na kopalnię przystało. Architektura Muzeum Śląskiego została dostrzeżona przez środowisko architektów województwa śląskiego, które przyznało mu Grand Prix w konkursie Architektura Roku 2014 (organizowanym od 1993 r. przez Oddział Śląski SARP i Wojewodę Śląskiego).
Katowice, Muzeum Śląskie, foto Edward Wieczorek
Katowice, Muzeum Śląskie hol centralny, foto UMK / K.Krzemiński
Katowice, lustrzana instalacja Dani Caravana (2017) w holu centralnym Muzeum Śląskiego, foto Edward Wieczorek
Choć w innej estetyce i kolorystyce, siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach doskonale współgra z industrialno-szklaną zabudową Muzeum Śląskiego. Budynek NOSPR zaprojektował zespół Tomasza Koniora, znanego śląskiego architekta, który miał już na koncie tego typu realizacje (m.in. dla Akademii Muzycznej w Katowicach zaprojektował Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej „Symfonia”). Budynek łączy najwyższej jakości akustykę (japońska firma Nagata Acoustics) z piękną architekturą, nawiązującą do tradycyjnej architektury górnośląskich „familoków” z czerwonej cegły, z czerwonymi obramowaniami okien – jak np. na katowickim Nikiszowcu).
Katowice, siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, foto Edward Wieczorek
Katowice, wnętrze sali koncertowej NOSPR, foto B. Barczyk archiwum ŚOT
Strefę Kultury uzupełnia budynek Międzynarodowego Centrum Kongresowego, zaprojektowane (o czym już pisałem) przez warszawską pracownię JEMS Architekci (m.in. Lotnisko Chopina, kościół Opatrzności Bożej w Warszawie, Muzeum Historii Polski).
Duża bryła budynku została rozcięta szerokim tarasowo schodzącym zielonym kanionem, tzw. „Zieloną Doliną”, w której powstało otwarcie na sąsiedni Spodek oraz piesze przejście. Niezwykle interesująca jest metalowa elewacja, nawiązująca do tradycyjnej górniczej siatki, zabezpieczającej obudowę chodników. Zielone schodki stały się popularnym miejscem spotkań. W 2016 r. niezależne od siebie rankingi Stowarzyszenia Architektów Polskich oraz tygodnika „Polityka” (i jury i czytelników) uznały go za najlepszy obiekt roku 2015.
Katowice, budynek Międzynarodowego Centrum Kongresowego, foto Ra2nski ze zbiorów MCK Katowice
Katowice, Międzynarodowe Centrum Kongresowe hol, foto archiwum UM Katowice
Katowice, Międzynarodowe Centrum Kongresowe detal elewacji, foto Edward Wieczorek
Także poza Katowicami spotkamy przykłady nowoczesnej, ekspresyjnej architektury. Jednym z nich jest Muzeum Ognia w Żorach. Niewielkie muzeum stanęło przy drodze wjazdowej do miasta, które do tej pory nie kojarzyło się w Polsce z niczym fascynującym. Pomysł na zbudowanie tu niewielkiego, ale wyrazistego w formie muzeum miało nieco zmienić ten wizerunek i stać się znakiem rozpoznawczym i symbolem Żor. Dzięki dobremu projektowi biura OVO Grąbczewscy Architekci ten plan się udał. Powstał budynek ciekawy, fantazyjny, nieco nawet szalony, ale stylowy, nie ocierający się o efekciarstwo czy kicz. Lśniące elewacje z surowej miedzi i nieregularny układ bryły budynku mają jednoznacznie kojarzyć placówkę z ogniem, którego działanie szczególnie dotkliwie dotknęło Żory (11 maja 1702 r. miasto doszczętnie spłonęło i od tego czasu rokrocznie na pamiątkę urządzane są procesje ogniowe).
Budynek Muzeum został nominowany w 2016 r. do nagrody im. Miesa van der Rohe, najważniejszego wyróżnienia Unii Europejskiej w dziedzinie architektury współczesnej, a w 2017 – do nagrody German Design Award 2018.
Żory, Muzeum Ognia, foto Partyk Jezierski, z zasobów UM Żory
Na południu województwa, w Brennej, wśród zielonych wzgórz Beskidu Śląskiego tkwi Arka – dom własny arch. Roberta Koniecznego (Pracownia KWK Promes). Ma kształt niezwykły– położony na stoku góry sprawia wrażenie, jakby płynął po łące. Nietypową formę wymusiły częściowo warunki działki, jednak to przede wszystkim wyobraźnia architekta pozwoliła utrudnienia przerobić na walor i zamienić w niezwykłą, niespotykaną bryłę. Arka Koniecznego zdobyła tytuł najlepszego domu 2016 r. w prestiżowym konkursie organizowanym przez magazyn Wallpaper. Nawiasem mówiąc, inny projekt Roberta Koniecznego – Centrum Dialogu „Przełomy” w Szczecinie – otrzymało Grand Prix Nagrody Architektonicznej „Polityki” za 2016 r.
Brenna, dom własny architekta R. Koniecznego Arka, foto Olo Studio i Jakub Certowicz (ostatnie) z archiwum KWK Promes
Doszedłem do wniosku, że wobec współczesnych dokonań architektonicznych w naszym regionie jednak duma przewyższa inne uczucia. Jestem dumny, że tu na Śląsku, kojarzonym zupełnie z czym innym, pojawiła się w minionym dwudziestopięcioleciu tak wyrazista architektura, której inne regiony mogą nam tylko pozazdrościć.
foto Ra2nski ze zbiorów MCK Katowice