Śląsk, kojarzony zazwyczaj z brudnymi ulicami, szarymi domami i wielkomiejskim hałasem, za opłotkami miast wygląda zupełnie inaczej. Wśród ciemnej zieleni wiekowych drzew, widać stare drewno gontowych ścian drewnianych kościółków, które służą mieszkańcom od setek lat. Tu nie słychać gwaru miasto, co najwyżej terkot traktora. Cisza. Wśród gałęzi kwitnących lip uwijają się pszczoły, a cały świat pełen jest ptasiego gwaru. To Śląsk wiejski, to Kraina Drewnianych Cudeniek. Drewnianych kościołów (bo to one są owymi "cudeńkami") jest w naszym regionie ponad osiemdziesiąt. Ich poznanie ułatwia Szlak Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego. Ja chcę Was dziś zaprosić na jego fragment, przebiegający w powiecie gliwickim.
Wśród niebywale zróżnicowanego krajobrazu naszego województwa w wielu miejscach możemy jeszcze spotkać zabytkowe kościółki drewniane – niegdyś nieodłączny element rodzimego krajobrazu kulturowego. Większość z nich przez wieki nie zmieniła lokalizacji (bo niektóre z nich z różnych przyczyn przenoszono – o czy w dalszej części), stanowiąc wraz z zadrzewionym otoczeniem sielską dominantę w krajobrazie. Prawie cała południowa Polska jest obszarem, na którym one występują, z tego w województwie śląskim postrzeganym jako obszar silnie zurbanizowany mamy ich ponad osiemdziesiąt. Choć są rozrzucone na terenie całego województwa, daje się zauważyć ich wyraźną koncentrację w kilku powiatach: gliwickim, lublinieckim, pszczyńskim, rybnickim oraz u podnóża Beskidu Śląskiego w rejonie Bielska-Białej, Cieszyna i Żywca.
Kościoły drewniane najczęściej budowane były przez wiejskich cieśli, stąd też zastosowano przy ich budowie wiele rozwiązań konstrukcyjnych typowych dla drewnianego budownictwa chat, stodół i budynków gospodarczych. W każdym kościele można wyraźnie wyróżnić jego elementy składowe – prezbiterium, nawę główną i kruchtę. Nad nawą główną najczęściej umieszczona jest wieżyczka z sygnaturką, nad wejściem dzwonnica (lub w jego pobliżu – dzwonnica wolnostojąca). Kościoły budowane były na zrąb, który od zewnątrz szalowany był deskowaniem lub gontem (szyndziołami). Gontowe było także pokrycie dachów i wieżyczek. Przyziemia kościołów często były chronione tzw. sobotami – daszkiem obiegającym wokół kościoła. Budulcem było drewno iglaste, a na elementy konstrukcyjne wykorzystywano też dębinę. O ile nawy i prezbiteria kościołów mają konstrukcję zrębową (nazywaną też wieńcową), o tyle dzwonnice i wieże mają konstrukcję słupowo-mieczową (mówiąc kolokwialnie chodziło o to, by rozkołysane dzwony nie powodowały „rozjechania” zrębu).
Niektóre ze świątyń wielokrotnie rozbudowano, przekształcano, dodano do nich dodatkowe elementy (kruchty, zakrystie, skarbczyki), przez co zatraciły pierwotny charakter.
Stare drewniane kościółki zachwycają każdego wrażliwego na piękno swym estetycznym, a zarazem prostym kształtem, malowniczą fakturą budulca drewnianych zrębowych ścian i gontowych dachów. Zresztą drewno to materiał szczególny, widać na nim jak na ludzkiej skórze proces starzenia się. Z upływem wieków sploty słojów stają się coraz wyrazistsze, niczym zmarszczki na twarzach starców. Drewniane kościoły oddychają, chłonąc woń otaczających je drzew, przesiąkają zapachami świec, kadzidła i znoszonych do świątyni kwiatów i ziół. Wydawać by się przy tym mogło, że skoro przetrwały tyle wieków, przetrwają jeszcze kilka następnych służąc przyszłym pokoleniom. Niestety, drewno to materiał szczególny. Złowrogi ogień może w ciągu kilku chwil przemienić go w garść popiołu. Tej tragicznej prawdy doświadczyły, tylko w ostatnich latach, kościółki w Bytomiu, Ciasnej, Łączy i Łękawicy, Międzyrzeczu czy Zawadzie Książęcej, a jeden z najstarszych obiektów – kościół św. Michała Archanioła w katowickim Parku Kościuszki – usiłowano już kilkakrotnie podpalić. Dlatego chcąc uchronić dla naszej kultury najcenniejsze elementy wyposażenia drewnianych kościołów – rzeźby, obrazy czy meble – zdeponowano je w placówkach muzealnych: w Dziale Sztuki Sakralnej Muzeum Śląskiego w Katowicach, Muzeum Diecezjalnym w Opolu oraz Muzeum Narodowym w Krakowie. Część kościołów, które pod koniec XIX i na początku XX w. przestały być użytkowane, przeniesiono w inne miejsca, dając im nowe życie (z Zabrza Mikulczyc do Bytomia, z Knurowa do Chorzowa, z Zębowic do Gliwic, z Syryni do Katowice, z Gierałtowice do Rybnika Wielopola, z Boguszowic do Rybnika Ligockiej Kuźni, z Jedłownika do Jastrzębiea Zdroju, z Ruptawy do Kaczyc itd.).
Oprócz wspomnianych kościółków, nieodłącznym elementem kulturowego krajobrazu Górnego Śląska są też kapliczki przydrożne i figury świętych. Dają one świadectwo wiary zamieszkującej tu ludności, stanowiąc jednocześnie element tradycyjnej sztuki ludowej.
Szlak Architektury Drewnianej liczy ponad 1000 km i nie sposób go przebyć w ciągu jednej wycieczki. Stąd też jego podział na pięć pętli, liczących od 113 km (Pętla Beskidzka) do 180 km (Pętla Częstochowska). Trasa główna od granicy woj., opolskiego do małopolskiego liczy 326 km. Jako reprezentatywny fragment, chcę zaproponować Wam wycieczkę rowerową lub samochodową po grupie najciekawszych kościółków w okolicy Gliwic.
Preferuję rower, bowiem z wysokości rowerowego siodełka świat wygląda inaczej, a podróż tym środkiem lokomocji umożliwia nie tylko dotarcie niemal pod sam próg zabytkowych drewnianych kościółków, ale pozwala także na bliższy kontakt z otaczającą nas przyrodą. Trasa nie jest długa - ma ok. 43 km (w wersji dróg publicznych), ale nie w długości trasy znajdziemy tutaj przyjemność, a w obcowaniu z naszym górnośląskim dziedzictwem. Jeśli chcemy zwiedzić wnętrza kościółków, musimy wycieczkę zaplanować w niedzielne przedpołudnie i zajrzeć do nich przed lub w przerwie między nabożeństwami.
Wycieczkę proponuję zacząć w Gliwicach od tamtejszego kościółka Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny przy ul. Kozielskiej. To trzecia już wersja tej świątyni, zbudowanej w 1493 r. i przebudowanej w XVII w. we wsi Zębowice koło Olesna. Wieżę zbudowano nieco później, bo w 1777r. W latach 1910-1911 zębowiczanie zafundowali sobie nowy, murowany kościół, a drewniany w 1925 r. przeniesiono do Gliwic na nowo zbudowany Cmentarz Centralny jako kaplicę przedpogrzebową. Władze Gliwic, będące właścicielem obiektu w okresie powojennym, niewiele dla niego uczyniły. Pomimo chęci przejęcia go przez Kościół, Wydział ds. Wyznań Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach nie wyraził na to zgody. Dopiero na początku lat 90. kiedy obiekt groził już zawaleniem, podjęto decyzję o jego rozbiórce i kolejnych przenosinach. Tym razem na Cmentarz Starokozielski. Niestety, ślamazarne tempo robót sprawiło, ze większość oryginalnego budulca oraz pozostałości gotyckiej polichromii uległy zniszczeniu i to, co możemy dziś oglądać, jest praktycznie tylko rekonstrukcją kościoła z Zębowic. Prace ukończono w 1999 r. Od 2004 r. jest on kościołem parafialnym utworzonej wówczas parafii. We wnętrzu znajduje się barokowe wyposażenie z XVIII w. – ołtarz główny, 2 ołtarze boczne, ambona i organy.
Gliwice, kosciół Wniebowzięcia NMP, rys. Edward Wieczorek
Z kolei w gliwickiej dzielnicy Ostropa zachował się interesujący murowano-drewniany kościół św. Jerzego, nie używany od 1927 r., kiedy w pobliżu zbudowano nowy, murowany. Przyjmuje się, że murowane prezbiterium starego kościoła powstało w XV w., zaś drewniana nawa i wieża w XVI w. Nawa, zniszczona w czasie wojny trzydziestoletniej, została odbudowana w latach 1665-1667. Wewnątrz zachowała się XVII-wieczna polichromia (m.in. sceny Męki Pańskiej, Sąd Ostateczny, Bogurodzica Opiekunka, Ewangeliści i anioły). Na drzwiach południowych do nawy namalowany jest Chrystus jako Dobry Pasterz.
Ostropa, kościół św. Jerzego, rys. Edward Wieczorek
Z Ostropy kierujemy się na południe – przez ciekawe osiedle Wilcze Gardło – do Smolnicy. Tu, na cmentarzu, w pobliżu nowego kościoła z 1979r., zachował się drewniany kościółek św. Bartłomieja z 1777 r. z nieco starszą (1572 r.) wieżą. Kościół nie posiada ołtarzy ani ambony. Zachował się za to niezwykle cenny gotycki tryptyk, aczkolwiek rozproszony „po świecie”: Skrzydła znajdują się w Muzeum w Raciborzu. Tam też (lub w magazynach Muzeum Narodowego w Warszawie) znajduje się centralna rzeźba z tryptyku Matki Bożej z Dzieciątkiem, zaś dwie figury, które jej towarzyszyły (św. Barbara i św. Dorota) zostały umieszczone w ołtarzu głównym nowego smolnickiego kościoła.
Smolnica, kościół św. Bartłomieja, rys. Edward Wieczorek
Ze Smolnicy podjedźmy 3 kilometry w kierunku wschodnim – do Żernicy. Tu na wzgórzu (prawdopodobnie dawnego grodziska) rozsiadł się jeden z najpiękniejszych górnośląskich kościołów – Michała Archanioła. Strzelista wieża, wysoki dach nawy i prezbiterium sugerują wpływy gotyckie. Najnowsze badania dendrochronologiczne wskazują na rok powstania nawy i prezbiterium 1661, zaś wieży – 1518. Być może pochodzi ona z wcześniejszej świątyni, którą przebudowano w 1661 r.
Żernica, kościół Michała Archanioła, rys. Edward Wieczorek
Niewiele brakowało, by kościół, który przetrwał zawieruchę II wojny światowej, został zniszczony w latach 90. XX w. z powodu nieuczciwej firmy z Warszawy, nie mającej pojęcia o konserwacji drewna. Szczęśliwie proboszcz ks. Paweł Ludwig podjął remont generalny kościółka w latach 1998-2008. Wzmocniono wówczas fundamenty, podwaliny i konstrukcję ścian. Wymieniono okna, położono nowe gonty, ale co najważniejsze – przywrócono blask polichromii z XVII w. Przedstawia ona Adama i Ewę, sceny Męki Pańskiej i licznych Świętych. Kościół posiada barokowe wyposażenie, na które składają się: ołtarz główny, lewy ołtarz boczny oraz ambona.
Polichromia kościoła żernickiego ustępuje jednak polichromii w Sierakowicach. To kolejny kościół na naszej trasie. Dotrzemy do niego przez Smolnicę, Trachy i Tworóg Mały (zmotoryzowani mogą skorzystać z drogi Smolnica – Sośnicowice – Sierakowice ale dla rowerów jest ona zbyt ruchliwa). Przy okazji przejazdu przez Tworóg Mały warto zainteresować się interesującą, ośmioboczną, drewnianą kapliczką św. Jana Nepomucena z XIX w. W jej wnętrzu znajduje się niewielki ołtarzyk z figurą św. Jana Nepomucena, a na ścianie – odpustowa wersja Matki Bożej Fatimskiej, zaś ściana frontowa udekorowana jest wieńcami sztucznych kwiatów.
Tworóg Mały, kaplica św. Jana Nepomucena, rys. Edward Wieczorek
Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Sierakowicach, zbudowany w 1675 r. ze starszą wieżą (1529r.), nazywany jest często Śląską Sykstyną z racji niespotykanej w innych drewnianych kościołach bogatej polichromii z 1668 r.
Sierakowice, kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej, rys. Edward Wieczorek
Trafiono na nią przypadkowo na pocz. XXI w. i w latach 2001-2010 przeprowadzono jej całkowite odkrycie i pełną konserwację. Na ścianach znajduje się typowa dla wiejskich świątyń „Biblia pauperum” (Biblia ubogich), czyli sceny staro- i nowotestamentowe w postaci historii obrazkowej dla niepiśmiennych. Czegoż tam nie ma. Sąd Ostateczny, Archanioł Gabriel, Ewangeliści, Chwała Chrystusa ze Zbawionymi, Anioł wzywający do pokuty i nawrócenia, Obmycie nóg Apostołom przez Chrystusa, Chrystus w Emaus, Chrystus Dobry Pasterz, Anioł Stróż, Zwiastowanie NMP, Siedem Personifikacji Cnót, św. Piotr i św. Jan w drodze do Grobu Pańskiego, Adam i Ewa, Chrystus Zmartwychwstały z Bogiem Ojcem w otoczeniu aniołów, Jawnogrzesznica obmywająca nogi Chrystusowi, Chrystus u Łazarza i sióstr Marii i Marty, Objawienie św. Jana na wyspie Patmos, Adam i Ewa, Zmartwychwstanie Chrystusa; oraz dziesiątki proroków starotestamentowych i świętych (niektórzy niezwykle rzadko przedstawiani jak: Gerard z Csanad, Hilarion z Gazy, Antoni z Egiptu, Gallus, Ludwik IX--król Francji, Leopold III – margrabia Austrii, Kazimierz – królewicz Polski, Stefan I – król Węgier). Bogactwo polichromii uzupełnia barokowe wyposażenie z XVII w.
W drodze wyjątku - kolorowe zdjęcia fragmentów sierakowickiej polichromii, foto Edward Wieczorek
Z Sierakowic, które są kościołem filialnym, tylko przysłowiowy „rzut beretem” do macierzystej parafii w Rachowicach, gdzie stoi, podobna do kościoła w Ostropie, świątynia z murowanym prezbiterium i drewnianymi nawą i wieżą. Rachowicki kościół Trójcy Świętej powstał przed 1669 r. (prezbiterium) oraz w XVIII w. (reszta). Barokowe wyposażenie kościoła pochodzi z XVIII w.
Rachowice, kościół Trójcy Świętej, rys. Edward Wieczorek
Będąc w Rachowicach warto także zwrócić uwagę na drewniany spichlerz dworski z XIX w., stojący w sąsiedztwie kościoła.
Jadąc na północ, mijamy Bojszów z drewnianym kościołem Wszystkich Świętych, stojącym na miejscowym cmentarzu. Bojszowski kościół powstał w 1506 r. i należy do grupy najstarszych w naszym województwie. I co ważne – stoi w tym samym miejscu, w którym go przed wiekami postawiono. Kościół używany jest tylko z okazji święta Wszystkich Świętych. Przez pozostały okres roku pozostaje zamknięty. Wierni korzystają z nowej świątyni Nawiedzenia NMP, zbudowanej w 1983 r. w pobliżu.
Bojszów, kościół Wszystkich Świętych, rys. Edward Wieczorek
Kościół posiada ładną sylwetkę i strzelistą wieżę, nakrytą 8-bocznym hełmem namiotowym. Wewnątrz zachowały się trzy barokowe ołtarze i takaż ambona.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że w pobliskiej Łączy stał kościół Najświętszej Marii Panny, zbudowany w poł. XV w. Niestety, zbrodnicza ręka podpaliła go 30 stycznia 1994. Na jego miejscu zbudowano nowy kościół – murowany.
Łącza, spalony w 1994 r. kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny, rys. Edward Wieczorek
I wreszcie cel naszej eskapady – Rudziniec. Tu, na starym cmentarzu stoi kościół Michała Archanioła z 1644 r. z nowszą wieżą, datowaną na poł. XIX w. Kościół parokrotnie powiększano, m.in. przez wycięcie fragmentu ściany między nawą a kruchtą pod wieżą. Do wieży dobudowano także na pocz. XX w. przedsionek, który niestety zmienił sylwetkę świątyni.
Rudziniec, kościół Michała Arechanioła, rys. Edward Wieczorek
Wewnątrz zachowały się fragmenty XVII-wiecznej polichromii oraz barokowe ołtarze i ambona. W Rudzińcu znajduje się też neobarokowy pałac von Ruffer-Rother z 1860r., otoczony parkiem 13,2 ha, zbudowany po pożarze poprzedniego, przebudowany w 1907 r. (w czasie III powstania śląskiego siedziba sztabu I dywizji wojsk powstańczych). Na zachód od wsi płynie Kanał Gliwicki z podwójną śluzą „Rudziniec”.
W Rudzińcu możemy zakończyć naszą wycieczkę w pociągu relacji Kędzierzyn-Koźle – Gliwice (lub wrócić do Gliwic rowerem przez Rudno, Kleszczów i Brzezinkę).
Zachęcam także do zainteresowania się drewnianymi świątyniami poza regionem gliwickim. Pętle Szlaku Architektury Drewnianej oplatają wszak całe województwo śląskie.